Ciężko nazwać coś łazankami, co łazankami nie jest, choć podobnie smakuje. Kulebiak to też nie jest, choć do kulebiaka podobne. Czyli ni to pies, ni wydra.
Farsz: masa grzybowa (w moim przypadku miałam taką zamrożoną ze świąt) wymieszana z podduszoną kapustą i podsmażoną cebulką. Doprawiona solą, pieprzem i kminkiem.
Jako ciasto zastosowałam zwykłe ciasto pierogowe, bardzo cienko rozwałkowane. Następnie posmarowane rozpuszczonym masłem. No i na to oczywiście warstwa farszu. Wszystko razem zrolowane.

Najważniejsze! Ma smakować.